Wojny spożywcze z życia codziennego

Wojny spożywcze z życia codziennego

Data publikacji: ID: 6584bfb19c16a

Jedzenie od zawsze było podstawowym składnikiem życia człowieka. Dzięki niemu miał siłę do pracy, do walki, po prostu do przetrwania. W ostatnich kilku stuleciach posiłki stały się o wiele bardziej górnolotne, oprócz zapewniania podstawowych wartości odżywczych, mają dostarczać również walory smakowe. Stąd narodziły się konflikty wśród konsumentów.

Zacznijmy, więc od wyjaśnienia wojny związanej z płatkami z mlekiem. Jest to jedna z najpopularniejszych opcji śniadaniowych na całym świecie, nie dziwne, że wyrobiły się na ten temat różne poglądy. Najbardziej znanym konfliktem związanym z płatkami jest to, czy najpierw powinniśmy wlewać do miski mleko, czy nasypywać do niej płatków.

Konflikt płatków z mlekiem

Mimo, iż zdania zazwyczaj są podzielone, to ja obieram jasne i klarowne stanowisko. Najpierw do miski powinniśmy wlewać mleko, a dopiero później dosypywać do niego płatki. Dlaczego? Przy tej opcji mamy do zjedzenia o wiele bardziej chrupkie płatki, które nie stają się dziwną breją po kontakcie z mlekiem. Ktoś przecież stworzył płatki z zamysłem, żeby były chrupkie, a nie, żeby nasiąkały mlekiem. W innym przypadku są one po prostu ohydne, wręcz nienadające się do zjedzenia.

Równie dobrze, zamiast czekoladowej papki można by wrzucić kalafiora i efekt byłby podobny. Do tego dochodzi jeszcze kluczowy aspekt temperatury mleka. Nie wiadomo dlaczego, ale płatki z zimnym mlekiem smakują o wiele lepiej niż te z gorącym. Są one znacznie bardziej orzeźwiające, nie trzeba się martwić oparzonym językiem i można delektować się smakiem chrupkich płatków. No, chyba, że ktoś najpierw je wsypał i zalał mlekiem, to może się delektować co najwyżej wątpliwej jakości papką.

Problemem płatków jest, także ich smak, ponieważ moim zdaniem, nie ma na rynku płatków idealnych. Z tych popularniejszych mamy do wyboru płatki kukurydziane, czekoladowe lub cynamonowe. Oczywiście odmian jest więcej, jednak każdej z nich czegoś brakuje. To pozostawia nas w martwym punkcie, ponieważ płatki z mlekiem nie smakują teraz już tak samo, jak dawniej.

Podejrzane dodatki do kiełbasy

Innym tematem wartym podniesienia są dodatki do kiełbasy z grilla. W porządku, społeczeństwo w pewnym stopniu staje się wegetariańskie, ale jednak wciąż osoby jedzące mięso stanowią większość. Stąd dyskusja o dodatku do kiełbasy z grilla. Do wyboru są ketchup, musztarda i chrzan. Jest tylko jeden właściwy wybór, którym naturalnie jest ketchup. Jest to jedyny z dodatków, który nie dominuje smaku kiełbasy, a tylko go lekko poprawia.

W przypadku chrzanu i musztardy mamy do czynienia z ostrym, momentami nieprzyjemnym smakiem, który skupia naszą uwagę bardziej od mięsa. Tak być nie powinno, to główna część dania powinna być wyniesiona na piedestał, a nie przeciwnie. Dlatego też kompletnie nie rozumiem osób, które maczają swoje kiełbasy w musztardzie lub kładą na niej chrzan. W ten sposób kompletnie zabija się cały sens potrawy, która traci swoje DNA i staje się czymś zupełnie innym.

Jeśli ktoś przynosi na grilla musztardę lub chrzan, to z miejsca trzeba na taką osobę uważać. Tu już nie chodzi wyłącznie o kwestię smaku czy preferencji. Jest to pewnego rodzaju zaburzenie wartości, jakiś błąd Matrixa. Kto wie, czy oprócz musztardy taki człowiek nie wziął ze sobą na przykład noża? Konflikty lubią eskalować niezwykle szybko, dlatego warto stale mieć się na baczności.

Niedzielna wojna – schabowy czy mielony?

Kolejnym potencjalnie konfliktowym pojedynkiem jest ten dotyczący niedzielnego obiadu. W klasycznym polskim domu zazwyczaj serwowane jest wówczas mięso. Konkretnie mowa tu o kotlecie schabowym lub mielonym. Który z nich jest jednak lepszy? Świetne pytanie, na, które niezwykle ciężko jest udzielić poprawnej odpowiedzi. Zarówno schabowy, jak i mielony to bardzo smaczne rodzaje mięsa, najlepiej byłoby wybrać oba.

Ten pierwszy z reguły płaski, owinięty w pysznej panierce, świetnie komponuje się z ziemniakami i mizerią. W przypadku tego drugiego mamy do czynienia z czymś w rodzaju pulpeta, jednak równie pysznego i pasującego do ziemniaczków co schabowy. Do tego mamy szeroki wachlarz możliwości pod kątem surówki. Zazwyczaj spotykana jest mizeria, można jednak dodać samego ogórka, marchewkę lub buraki. W każdej z tych kompozycji najemy się „pod korek” i nie będziemy mieli na co narzekać.

Jaki jest jednak werdykt w pojedynku mięsnym? Moim zdaniem lepszy jest kotlet schabowy, gdyż mamy więcej czasu na delektowanie się nim. Z reguły jest objętościowo trochę większy od mielonego, co, także gra na jego korzyść. Gdybym miał teraz gotować obiad na niedzielę i wybierać między schabowym a mielonym, to mój głos powędrowałby do pierwszej z tych opcji.

Napoje gazowane

Przejdźmy może do czegoś bardziej komercjalnego, mowa tu o napojach gazowanych. Na rynku możemy znaleźć pewnie z kilkadziesiąt opcji do wyboru. Z tych większych możemy wymienić Coca Colę, Pepsi, Sprite’a, Fantę czy Mirindę. W ostatnim czasie przynajmniej w Polsce lekko straciły na popularności. Jest to głównie spowodowane wprowadzeniem podatku cukrowego do naszego kraju, który znacząco podniósł ceny napojów gazowanych.

Mimo to w szerszym obrazku są one wciąż niezwykle pospolite na całym świecie. Niestety trzeba też wprost powiedzieć, że nie są to najzdrowsze możliwe napoje do spożycia. Każdy z nich jest po korek wypchany cukrem lub szkodliwymi słodzikami, które w bardzo zły sposób wpływają na nasze zdrowie. Regularne spożywanie takich substancji może prowadzić do przewlekłych chorób, więc warto korzystać z nich z umiarem.

Zostawiając jednak ten zdrowotny i pełny moralności bełkot, trzeba jeszcze zwrócić uwagę na walory smakowe. Tutaj bezapelacyjnie wygrywa Cola, która bije resztę oponentów na głowę. Jest to najpopularniejszy napój gazowany na świecie, współpracuje nawet ze Świętym Mikołajem. Pepsi jest taką trochę gorszą Colą, chociaż wielu ludzi ma problemy z rozróżnieniem napojów tych dwóch marek.

Dzięki temu w pewnym czasie sporą popularność zyskiwały wszelkiego rodzaju uliczne testy, które jasno dowodziły niewielkim różnicom między tymi napojami. Najbardziej gazowanym napojem spośród wymienionych wcześniej przeze mnie jest zdecydowanie Sprite, co dla wielu będzie sporym plusem. Napój z zielonej butelki jest też chyba najbardziej orzeźwiający, więc warto się w niego zaopatrzyć na upalne dni.

W rozgrywce pozostały również Fanta i Mirinda, które są w pewnym stopniu lustrzanym odbiciem walki Coli z Pepsi. Obie z tych marek oferują pomarańczowe napoje, które dostarczają konsumentowi podobnych wrażeń smakowych. Co wyróżnia te dwie marki spośród konkurencji, to spora różnorodność smaków.

Zarówno Fanta, jak i Mirinda obrały taką strategię marketingową kilka lat temu i od tego czasu na rynek wchodziły warianty dla przykładu arbuzowe, ananasowe czy kaktusowe. W tym segmencie zdecydowanie górują nad Pepsi i Spritem, a, także nieznacznie nad Coca - Colą.

Wojna domowa – McDonald vs KFC

Wspomniane wcześniej napoje zyskały rozgłos, także dzięki współpracy z popularnymi restauracjami typu fast food. To na nich skupimy się w ostatniej części jedzeniowych wojen, oczywiście przyrównując do siebie sieć McDonald oraz Kentucky Fried Chicken. Z jednej strony mamy do czynienia z wołowiną, po drugiej stronie barykady stoją kurczaki.

Podział jest zauważalny również w oferowanych napojach. O ile Sprite’a, Fantę czy Liptona dostaniemy w obu restauracjach, o tyle Coca - Cola i Pepsi są podzielone. Napoje z czerwonym opakowaniem blisko współpracują z McDonaldem, natomiast Pepsi stoi w jednym szeregu z KFC.

Przechodząc jednak do samej oferty, to w obu miejscach mamy w czym wybierać. Najpierw skupmy się może na McDonaldzie, w, którym możemy zjeść chyba najlepsze frytki z fast foodów. Są one naprawdę wybitne i na głowę biją rywali z KFC, którzy frytek robić nie potrafią. McDonald ma w zanadrzu wiele burgerów, w tym takie klasyki jak BigMac, McRoyale czy polski Wieśmac.

To jednak nie wszystko, gdyż w ostatnich latach prawdziwą furorę robi Burger Drwala. Jest to oferta sezonowa, więc na nieszczęście swoich wielbicieli, nie jest dostępna przez cały rok. Sporym wydarzeniem było również wprowadzenie Burgerów Maestro, po hucznych zapowiedziach i niezłym starcie zostały one jednak trochę zapomniane. Każdego lata niezwykle rozchwytywane stają się lody McFlurry, które stały się wręcz symbolem restauracji.

Niezmiennie amerykański fast food oferuje wrapy czy opcje śniadaniowe, jednak w ostatnich latach zeszły one na boczny tor. Sporym plusem McDonalda jest, także znacząca restrukturyzacja, która wspomaga osoby wegetariańskie. Od jakiegoś czasu dostępne są burgery w opcjach wegetariańskich, od lat można również zamówić sałatkę.

W kwestii Kentucky Fried Chicken królują oczywiście wszelkiego rodzaju kubełki. Są one specjalnie dostosowywane pod oczekiwania konsumenta, pod względem zawartości oraz liczby osób. Fast food oferuje kilka rodzajów kurczaków, np. Stripsy, hot wingsy czy bitesy. W KFC mamy również spory wybór pod kątem burgerów, najbardziej popularne, chociażby Grander czy Zinger, trzymają wysoki poziom od lat.

Niestety restauracja ma jeden problem, o, którym wspominałem już wcześniej. Kompletnie nie potrafią robić frytek, które szybko “więdną” i nie są smaczne. O tyle dobrze, że w ofercie jest dostępna kukurydza, którą można wymienić za frytki. KFC przegrywa z McDonaldem, także w kwestii deserów, których zbytnio tu nie ma.

Oczywiście, czasami pojawia się jakaś oferta sezonowa, ale brakuje smacznych, stałych w asortymencie deserów. Restauracja również dysponuje kuponami, jednak są one znacznie mniej opłacalne niż te z McDonalda. Zniżki nie są aż tak duże, poza tym warto dodać, że aplikacja mobilna sieci KFC działa obecnie dość słabo. Ta dostarczona od restauracji „pod złotymi łukami” jest o wiele lepsza, przystępna odbiorcy.

Po zgromadzeniu tak wielu informacji werdykt może być tylko jeden. To McDonald jest najlepszym fast foodem, oferując najlepsze jedzenie za najkorzystniejszą cenę.

Twoja ocena artykułu:
Dokonaj oceny przyciskiem
cookie Cookies, zwane potocznie „ciasteczkami” wspierają prawidłowe funkcjonowanie stron internetowych, także tej lecz jeśli nie chcesz ich używać możesz wyłączyć je na swoim urzadzeniu... więcej »
Zamknij komunikat close