Najdroższe dzieła sztuki

Sztuka jest cenniejsza niż złoto, jak dowodził Białostocki, o czym wie każdy kolekcjoner oraz miłośnik dobrego malarstwa czy rzeźby. Jednak nie każdy z nas zdaje sobie sprawę z faktu, o jakich kwotach mówimy, wspominając o licytacjach dzieł sztuki.

Zawsze można liczyć na Leonarda

Da Vinci od zawsze uchodzi za jednego z najlepszych artystów i wynalazców, jacy kiedykolwiek chodzili po ziemi. Zapewne to z tego powodu wszystkie obrazy jego autorstwa - również tylko domniemanego - osiągają na licytacjach rekordowe sumy.

Nie każdy, bowiem pamięta, że najwięksi z artystów zatrudniali całe warsztaty malarzy - rzemieślników, a sami jedynie nadzorowali prace czy nadawali im odpowiedni kierunek. Jeden z obrazów Leonarda - Salvator Mundi - został sprzedany w 2017 roku za niebagatelną sumę... 450 milionów dolarów.

Prywatne kolekcje multimiliarderów

Nic tak nie poprawia humoru, jak patrzenie codziennie na obraz wart, bagatela, 300 milionów dolarów. Tak właśnie przedstawia się codzienność Amerykanina, Kena Griffina. Chodzi tu o wylicytowany obraz Kooniga pt. "Interchange". Na tej samej aukcji biznesmen wylicytował jeszcze jeden obraz - tym razem za 200 milionów dolarów - dzieło Pollocka pt. "Number 17A"

Malarstwo w rodzinach królewskich

Nikogo jednak nie powinno dziwić kolekcjonowanie dzieł sztuki przez rodziny królewskie. Od zawsze posiadanie dzieł wielkich i uznanych artystów wskazywało na prestiż miejsca oraz ukazywało zamożność i oświecenie właścicieli. Trzeci najdroższy obraz trafił do Kataru, do posiadłości rodziny królewskiej. Chodzi tu o dzieło Paula Cezanne'a "The Card Players". Dzieło kosztowało 250 milionów dolarów.